Potrącenie pieszego na parkingu pod supermarketem

[Gość Norbert]

Witam. Byłem na zakupach w jednym z supermarketów. Parking jest bardzo duży. Wyjeżdżając z parkingu sprawdziłem lusterka i zacząłem cofać. Nagle usłyszałem uderzenie. Wyszedłem z auta i okazało się, ze potrąciłem starszą Panią. Nakrzyczała na mnie, że nie patrzę na drogę a ja na nią, że ona nie patrzy gdzie idzie. Wezwała policję i uznali moją winę. Moim zdaniem powinna być obopólna wina, bo ok, mogłem nie zauważyć i to mój problem ale z drugiej strony ludzie na parkingach chodzą jak święte krowy i w ogóle nie uważają. Czemu mam odpowiadać za to, że babka nie patrzała gdzie idzie.... czy mam rację? Czy mogę się starać o odszkodowanie od niej za uszkodzony samochód?

[Gość Wojtek]

Hej. Wydaje mi się, że na takich parkingach przy dużych sklepach jest strefa ruchu, a więc niestety to piesi są świętymi krowami i mogą się swobodnie poruszać i to na kierującym leży obowiązek upewnienia się, że może bezpiecznie wyjechać z miejsca parkingowego. Mi też się to nie podoba, bo niestety faktycznie ludzie nie patrzą gdzie idą i wchodzą pod koła samochodu, bo myślą że mogą (zero instynktu samozachowawczego). Obawiam się więc, że nie uda Ci się uzyskać od Pani odszkodowania za uszkodzony samochód.

[Gość Pola]

Tak naprawdę wiele zależy od tego, czy ten parking znajdował się w strefie ruchu czy w strefie zamieszkania. W stresie zamieszkania to pieszy ma pierwszeństwo. W strefie ruchu teoretycznie obowiązują normalne zasady ruchu drogowego więc miałbyś szansę na odwołanie. Sprawdź to i ewentualnie nie przyjmij mandatu - niech sąd zdecyduje kto był winny. Jeśli uznają, że ta Pani wtargnęła pod Twój samochód, to będziesz mógł starać się od niej o odszkodowanie. Jeśli nie masz na to chęci i ochoty, to ubezpieczyciel pewnie wypłaci Pani z Twojego OC odszkodowanie.